www.pdspds.fora.pl

Magdalena

[link widoczny dla zalogowanych]

Nie ma już blogów... nie ma więc nic co można czytać co kilka dni i zaglądać kilka razy dziennie czy czasem nie pojawiła się nowa notka, kolejna część, nowy post - to trochę przykre. Jednak nie ma się co dziwić, bo napisanie kilku stron, to niekiedy kilkanaście godzin ciężkiej harówki umysłowej. Ja jednak postanowiłam pogodzić blog, z e-bookami... na ile mi się to udało sami ocenicie.

Zbiór opowiadań „Diament i Sól”, to powieść we fragmentach, podzielona na opowiadania.

Historia Matyldy i Bartosza jest daleka ideałom i przesłodzeniom. To realia życia.

Bohaterowie zmagają się ciągle z tzn. „opinia społeczną”. Jednak nie tylko z nią. Dochodzi do tego przeszłość stworzona w niejasnych barwach, a przyszłość nie maluje się cieplej.

Powieść jest naszpikowana problemami, ale i przesiąknięta erotyzmem, oraz niekiedy dozą poczucia humoru.

Tutaj nic nie jest jasne, nie ma podanych na tacy gotowych rozwiązań. Czytelnicy mogą sami wyciągnąć wnioski i odkryć „swoją prawdę”, która może znacznie się różnić o prawdy odkrytej przez innego czytelnika.

Historia postępuje więc jak opowieści blogowe, co dnia, co kilka dni, czasami nawet kilka razy dziennie można się spodziewać nowej części. Będą one różnej długości, czasami będzie to 10 stron innym razem 50.

Serdecznie zapraszam.

Część 1 "Diament i Sól" znajdziecie tutaj: [link widoczny dla zalogowanych]

Autorka zaprasza na swoją stronę autorską, która znajduje się pod adresem: [link widoczny dla zalogowanych]

Pod spodem wrzucę fragment Smile

Magdalena

Rafał Dorman (To nie z jego perspektywy, ale zaznaczam lekkie przedstawienie postaci, bo to trochę jakby zestawienie dwóch światów)

Był ciepły dzień sierpnia kiedy drobna kobieta, koło czterdziestki dobijała się do pewnego mieszkania w starej kamienicy.

– Otwieraj, to ja! – warczała, aż wreszcie przestała, kiedy usłyszała jak ktoś po drugiej stronie odbezpiecza łańcuch i chwyta za klamkę.

– Cześć – przywitał się uprzejmie. Był w samych spodenkach. Jego ciało pokrywała lekka opalenizna, a oczy zachodziły mgłą.

– Matylda jest u ciebie? Muszę z nią porozmawiać? Dlaczego ona nie daje mi znaku życia? – Kobieta bezceremonialnie władowała się do środka i zaczęła odwiedzać poszczególne pomieszczenia.

Na początek znalazła się w przedpokoju i omal nie wywaliła o kilka szklanych butelek po piwie, później znalazła się w kuchni, gdzie śmierdziało przypalonym popcornem. Wejrzała z dezaprobatą na chłopaka swojej córki. On jednak nie przejął się jej spojrzeniem, złożył dłonie na piersi i oparł o ścianę. Kobieta wstąpiła do salonu, na stole stała dopita już butelka wódki i pudełko po pizzy. W tamtym pomieszczeniu jednak nie panował bałagan. Wbiegła do sypialni i omiotła ją wzrokiem, nigdzie nie było śladu Matyldy. Jej czujnemu spojrzeniu nie umknął jednak fakt, że biały proszek, sypany w wężyk znajduje się na komodzie.

– Znowu bierzesz? – zapytała.

– To nie moje – zaprzeczył.

– Moja córka też bierze? – Kobieta nie dawała za wygraną.

– To nie moje, potarzam. A teraz czy mogłaby pani opuścić mój dom. Właśnie miałem nastawić wodę na herbatę, włączyć muzykę i zacząć sprzątać. Dziś może przyjść kurator, sama rozumiesz. – Rafał Dorman miał to do siebie, że rzadko kiedy się hamował. Mówił to co ślina niosła na język, ale przynajmniej był szczery. To lata temu spodobało się w nim Matyldzie.

Magdalena

Bartosz Ratlimer

Kilka godzin później przestronnie urządzone wnętrze zachodziło dymem papierosowym. Mężczyzna wyciągał właśnie kolejnego z paczki, wąskiego LD. Kobiecość tych papierosów świadczyła jednoznacznie, że nie są one jego. Nie pasowały mu. Był to postawny mężczyzna, szeroki w barkach i mocny niczym dąb. Usiadł na krześle i spojrzał na paczkę leżącą na dole. Należała do jego żony, ona nadal paliła, on rzucił lata temu, ale i tak w chwilach stresu i napięcia do tego nałogu wracał.

– Gdzie ona może być? – zadawał sobie to pytanie, męcząc się jednocześnie z zapalniczką.

Wybierał jej numer telefonu setki razy, pisał smsa chociaż abonament był poza zasięgiem, albo nie odbierała. Zastanawiał się co takiego się wydarzyło, czemu postąpiła właśnie tak, czy uciekła, czy oby na pewno jej się nic nie stało. Martwił się, choć nie nawykł do zamartwiania z powodu kobiet. Wcześniej w życiu postępował zgodnie z powiedzeniem „jak nie ta to inna”. Dziś jednak nie pragnął innej. Wejrzał na zegarek, wskazywał jednoznacznie trzecią nad ranem. Nigdy wcześniej tego nie robił, ale teraz był zmuszony. Wszedł do garderoby i patrzył po kieszeniach kobiecych ubrań, zaglądał do jej torebek. Nic nie znalazł. Chciał myśleć, że zabalowała. Co prawda ten fakt by go nie ucieszył, ostro by jej dał za to popalić i sprowadził stanowczo na ziemie. Jednak to zawsze było lepsze niż chociażby wypadek. Nie chciał by coś jej się stało, w końcu była jego własnością… jego żoną.

Księżniczka

Kupiłam i przeczytałam. Ciekawie się zapowiada, tylko szkoda, że takie króciutkie. Właściwie nic jeszcze nie wiadomo o bohaterach, tylko można się domyślać. Relacje matki z córką, bardzo mi przypominają relacje mojej siostry z mamą. Tylko ona nigdy otwarcie nie powiedziała co czuje. Dlatego czekam niecierpliwie co będzie dalej, szczególnie Matyldy z mamą.

Magdalena

Bo to taki PILOT, jak w serialu, ma być krótkie i fascynować... reszta ma wyjaśniać, więc musi być dłuższa Smile

Magdalena

W ogóle to by mi pomogły komentarze na blogu, jak i na RW tych co pobrali, czy przeczytali, itd... Sami rozumiecie, nie chcę ciągle grzęznąć w PDSie Smile

Magdalena

Na blogu znajdują się dwa fragmenty więcej, jakby ktoś zechciał zajrzeć i może skomentować to byłoby mi milo Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

Magdalena

Już jest część 2, kapkę dłuższa... za jakieś 2-3 godzinki będzie też trzecia, taka już długawa Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

Magdalena

Samir własnie stwierdził, że moje opowiadanie to prawdziwa wizja związku DD a to nie do końca tak miało wyjść, no ale niech mu będzie Smile

Sami zobaczcie:
http://www.dyscyplinadomowa.fora.pl/polecane,48/diament-i-sol,146.html

Magdalena

Przepraszam bardzo, ale ja dopiero wróciłam i jeszcze muszę wyjść. Dziś wrzucę linki wieczorem do 3 i 4 części Smile

i może jeszcze do 5 jak ją poprawie Smile

Magdalena

Przepraszam, jednak wczoraj mi się zabalowało. Ale już się biorę do pracy Smile

Magdalena

Część 3:

[link widoczny dla zalogowanych]

Oli

Przeczytałam:) Też króciutkie. Bartek tu już nie przypina tego ideału z pierwszej i drugiej części. I te przemilczenia..

Magdalena

Ideałów nie ma, a króciutkie bo 5 stron przeniosłam do oddzielnej części i dopisałam ciąg dalszy do nich dlatego że naszedł mnie pomysł, że ludzi może interesuje jak oni się poznali Smile

Oli

No nie ma ideałów,ale on był taki miły i czar prysł Smile

No w sumie tam o ich poznaniu nie ma nic:)